mam lekarstwo własnej roboty może Ci pomoże, jedno na krótkotrwałą kąpiel roztwór 40 proc.obj. drugi na leczenie co najmniej tygodniowe 18 proc.obj.pociemniałem i mam ochotę chować się po kątach
Akwarium Michcia
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, seba*1*
Wyluzujcie trochę z tymi podmiankami 10 % dziennie itp ,
3 razy w tygodniu maksymalnie ,nie podmieniam wiecej jak 25 % wody .
Nie podmieniajcie tez samej osmozy ,bo ciągle bedą problemy zachowaniem biologi .Bynajmniej tak mam u siebie .
Ryby wam wskazą własciwe podmianki ,nie parametry a jakośc wody i zachowanie ryb ,ot cała tajemnica .
Czasem chcemy jak najlepiej i szalejemy przy baniakach ,ciągle tam grzebiemy,mierzymy,mierzymy i mierzymy a przy tym stresujemy ryby ,wiemy ,ze to niby dla ich dobra ,ale na zdrowie stałe im przeszkadzanie nie wychodzi .
Dobre żarcie, stabilne w miare parametry i to wszystko ,ja mierze tylko czasem Ph i Gh .
Widze po rybach czy im dobrze ,nie jedza lub słabo jedza ,to wiem ,ze mam juz zbyt niskie Ph ,tyczy się to juz stabilnej obsady ryb ,nie nowicjuszy.
Leo oczywiście nie odemnie z chowu ,choć marzę,ze moze kiedyś i ja takimi się pochwale ,przyleciały z Malezji .
Co do czerwonych to sa to Golden red diamond wychowanych gdzies od 5 cm ,wstawie pózniej fotke tej z dłuższą płetwą .
Niby cos juz wiem o rybach a sam przez głupotę załatwiłem 2 ryby czerwone,chciałem polepszyc cos co dobrze funkcjonowalo.
I tu patrz motto Bogdana ,idealne.
Pozdrawiam DAREK
3 razy w tygodniu maksymalnie ,nie podmieniam wiecej jak 25 % wody .
Nie podmieniajcie tez samej osmozy ,bo ciągle bedą problemy zachowaniem biologi .Bynajmniej tak mam u siebie .
Ryby wam wskazą własciwe podmianki ,nie parametry a jakośc wody i zachowanie ryb ,ot cała tajemnica .
Czasem chcemy jak najlepiej i szalejemy przy baniakach ,ciągle tam grzebiemy,mierzymy,mierzymy i mierzymy a przy tym stresujemy ryby ,wiemy ,ze to niby dla ich dobra ,ale na zdrowie stałe im przeszkadzanie nie wychodzi .
Dobre żarcie, stabilne w miare parametry i to wszystko ,ja mierze tylko czasem Ph i Gh .
Widze po rybach czy im dobrze ,nie jedza lub słabo jedza ,to wiem ,ze mam juz zbyt niskie Ph ,tyczy się to juz stabilnej obsady ryb ,nie nowicjuszy.
Leo oczywiście nie odemnie z chowu ,choć marzę,ze moze kiedyś i ja takimi się pochwale ,przyleciały z Malezji .
Co do czerwonych to sa to Golden red diamond wychowanych gdzies od 5 cm ,wstawie pózniej fotke tej z dłuższą płetwą .
Niby cos juz wiem o rybach a sam przez głupotę załatwiłem 2 ryby czerwone,chciałem polepszyc cos co dobrze funkcjonowalo.
I tu patrz motto Bogdana ,idealne.
Pozdrawiam DAREK
- niki 28
- członek PKMD
- Posty: 1645
- Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
- Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
- Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
- Lokalizacja: PSARY
I tu bym się z tobą Darek zgodził .Pomijając stabilne parametry wody notabene b ważne , niech ryby "powiedzą nam o co chodzi" , a my nauczmy się je rozumieć. Myślę że wystarczy w tym wypadku nie tylko trochę doświadczenia , ale i częstej obserwacji.Wtedy testy rzeczywiśćie mogą nam być nie potrzebne .Tym bardziej że, nie wszystkie są dokładne.Ryby wam wskazą własciwe podmianki ,nie parametry a jakośc wody i zachowanie ryb ,ot cała tajemnica
Nie Ty pierwszy , nie ostatni niestety .Wiele rzeczy robimy przez głupotę .A potem żałujemy .W tej kwesti nie jesteś osamotniony .Co do motto Bogdana to podzielam Twoje zdanie . Jedno z wielu moich jest takieNiby cos juz wiem o rybach a sam przez głupotę załatwiłem 2 ryby czerwone,chciałem polepszyc cos co dobrze funkcjonowalo.
I tu patrz motto Bogdana ,idealne.
"Jeżeli batem dostaniesz, to i nauczysz obronić się przed nim " .Oby zawsze DOBREM
niki 28
To ta ryba ,fotka słabo wyszła ale nic nie retuszowałem ,jak dojdzie bardziej woda do przejrzystosci to kiedys zrobie lepsze ,bo ta fotka troche przeinacza kolory.
Pozdrawiam DAREK
Pozdrawiam DAREK
- Załączniki
-
- Golden red diamond ,niewiele różni się od Red melona ,ma inny metaliczny połysk,ciężko to uchwycić
- linka ;).JPG (14.57 KiB) Przejrzano 6991 razy
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Michał,
Wszyscy radzą to i ja coś Ci podpowiem, z własnych obserwacji, może skorzystasz z jakiejś uwagi.
Jak chcesz maluchy intensywnie chować i na wielkość nastawić się a masz 200 litrowy baniak, to tylko w baniaku sterylnym masz na to jakieś szanse. W Twoim z zielskiem i piachem zasypywać jedzeniem co 2 godziny nie możesz, czyścić dna codziennie też nie, podmieniać dużo wody też nie. Zniszczysz szybko nbaniak jak tego spróbujesz.
Co nie znaczy, że w 200l z zielskeim i żwirkiem Ci nie urosną ładne kolosy, ale wolniej i poźniej, bo na tuczenie nie masz warunków.
200 litrowy baniak z paletkami ćwiczyłem długo. W Twoim baniaczku nie przesadzaj z podmianami jak zreszta inni już radzą. Co do dolewek samej osmozy ja odradzam, masz młode ryby, a nie tarlaki, TWO koło 8 lepsze dla maluchów niż zerowe. Ale tego poglądu wielu nie podziela, choć większość stosuje, więc jak uważasz zrobisz. Jest jeszcze jeden argument, jak najmniej chemii przy maluchach, a RO doporawiać trzeba by mikro elementów nie zabrakło, karnówki odstanej nie trzeba doprawiać, prawie natura i ma sporo mikro - bez chemii dolewki wtedy (oczywiście to skrót myślowy, bo wodociągi też dodają chemie).
Co do PH to kwas jest super od 6.5 PH w dół to dla palet u mnie najlepiej się sprawdza.
Mnie dziwi trochę, jedno, ale może przewrażliwiony jestem, albo nie miałeś warunkow, że nie zrobiłeś kwarantanny? No, ale może wszystkie ryby były z jednego banika u Darka, a nie łapane z kilku akwa, no i na pewno były przetrzepane na wszystko co tylko może być ... Ja profilaktycznie nowych lokatorów dałbym najpier do sterylniaka, poobserwował, pofutrował mocno żarciem. Jakoś ten miesiąc wytrzymałbym jeszcze bez rybek w ogółnym ... a na zimne jak zadmuchasz nic sie nie stanie. Pozatym stres transportu, nowy baniak, nowa woda, słabe żerowanie przez 1szy tydzień po przenosinach może uaktywnić coś w organiźmie uśpionego. Eeee bzdury piszę i niepotrzebnie straszę ... będzie ockey! Choć kwarantannę zalecam zawsze, nie ma wyjątków i ryb sprawdzonych, kiedyś nie zrobiłem kilka razy kwarantanny i ... nie będe dalej straszył ...
Co do płochliwości, mam odmienne poglądy niz wielu tutaj, im mniej schowków i zakamarków tym ryby mniej płochliwe, sterylniak na aklimatyzację z właścicielem jest super, ryby mogą sie tulić do siebie, ale chować nie ma gdzie. Jak będzie wszystko z nimi dobrze, woda super, to po tygdoniu będą na Twój widok podpływały i żebrały o karmę.
Nie staraj się zmieniać swoich przyzwyczajeń i zachowań w domu, bo ryby płochliwe.
Rób to co zawsze robisz a się przyzwyczają.
Dowód to moje ryby, pod komodą są 4 szufady, mam 6 letnia córkę i 2 szufaldy należą do żony. Jak zawsze zamykałem szuflady swoje 2 sztuki tak by aby nie puknęły nawet lekko o szafkę bo ryby się płoszyły od walniecia szufladą, to zawsze jak żona zamykała z hukiem był popłoch w baniaku i moje uwagi ... Jak puściłem to samopas i żona z córka 'walą' no może bez przesady, stukają poprostu szufladami przy zamykaniu, paletki już nie reagują, tańczą przy szybie jak gdyby nigdy nic, mimo, że nie ogłuchły mam nadzieję ...
To samo jak zabraniałem córce machać rękami przy szybie, palcem po szybie pokazywać rybki, bo uciekały ... to wtedy przy byle ruchu ręką albo lalce przy szybie wiały, przestałem zabraniać, córka uwielbia rybki oglądać pokazywać im klocki lego i lalki, i ostatnio paletki do córki podpływają i jak palcem je przez szybe 'dotyka' zero reakcji u palet, nawet konik pony ich nie płoszy ... prędzej glonojad się odkleji spod palca, niż paletka zareaguje.
Podobnie ze stresme ręki ludzkiej, moje do moich dłoni są przyzwyczajone bo pokarm podaję mocząc dłoń, dla nich dłoń w baniaku to pokarm, efekt, co nie robię w środku, czyszczę, badam wodę odmulam, wyciągam coś z wody ,one są blisko dłoni i się gapią czemu żarcie nie wypuszczam. Stresu od reki juz nie ma wogóle.
Powodzenia z maluchami i niech Ci się z tej grupki najmniej 3 parki dobiorą na wiosnę ...
Wszyscy radzą to i ja coś Ci podpowiem, z własnych obserwacji, może skorzystasz z jakiejś uwagi.
Jak chcesz maluchy intensywnie chować i na wielkość nastawić się a masz 200 litrowy baniak, to tylko w baniaku sterylnym masz na to jakieś szanse. W Twoim z zielskiem i piachem zasypywać jedzeniem co 2 godziny nie możesz, czyścić dna codziennie też nie, podmieniać dużo wody też nie. Zniszczysz szybko nbaniak jak tego spróbujesz.
Co nie znaczy, że w 200l z zielskeim i żwirkiem Ci nie urosną ładne kolosy, ale wolniej i poźniej, bo na tuczenie nie masz warunków.
200 litrowy baniak z paletkami ćwiczyłem długo. W Twoim baniaczku nie przesadzaj z podmianami jak zreszta inni już radzą. Co do dolewek samej osmozy ja odradzam, masz młode ryby, a nie tarlaki, TWO koło 8 lepsze dla maluchów niż zerowe. Ale tego poglądu wielu nie podziela, choć większość stosuje, więc jak uważasz zrobisz. Jest jeszcze jeden argument, jak najmniej chemii przy maluchach, a RO doporawiać trzeba by mikro elementów nie zabrakło, karnówki odstanej nie trzeba doprawiać, prawie natura i ma sporo mikro - bez chemii dolewki wtedy (oczywiście to skrót myślowy, bo wodociągi też dodają chemie).
Co do PH to kwas jest super od 6.5 PH w dół to dla palet u mnie najlepiej się sprawdza.
Mnie dziwi trochę, jedno, ale może przewrażliwiony jestem, albo nie miałeś warunkow, że nie zrobiłeś kwarantanny? No, ale może wszystkie ryby były z jednego banika u Darka, a nie łapane z kilku akwa, no i na pewno były przetrzepane na wszystko co tylko może być ... Ja profilaktycznie nowych lokatorów dałbym najpier do sterylniaka, poobserwował, pofutrował mocno żarciem. Jakoś ten miesiąc wytrzymałbym jeszcze bez rybek w ogółnym ... a na zimne jak zadmuchasz nic sie nie stanie. Pozatym stres transportu, nowy baniak, nowa woda, słabe żerowanie przez 1szy tydzień po przenosinach może uaktywnić coś w organiźmie uśpionego. Eeee bzdury piszę i niepotrzebnie straszę ... będzie ockey! Choć kwarantannę zalecam zawsze, nie ma wyjątków i ryb sprawdzonych, kiedyś nie zrobiłem kilka razy kwarantanny i ... nie będe dalej straszył ...
Co do płochliwości, mam odmienne poglądy niz wielu tutaj, im mniej schowków i zakamarków tym ryby mniej płochliwe, sterylniak na aklimatyzację z właścicielem jest super, ryby mogą sie tulić do siebie, ale chować nie ma gdzie. Jak będzie wszystko z nimi dobrze, woda super, to po tygdoniu będą na Twój widok podpływały i żebrały o karmę.
Nie staraj się zmieniać swoich przyzwyczajeń i zachowań w domu, bo ryby płochliwe.
Rób to co zawsze robisz a się przyzwyczają.
Dowód to moje ryby, pod komodą są 4 szufady, mam 6 letnia córkę i 2 szufaldy należą do żony. Jak zawsze zamykałem szuflady swoje 2 sztuki tak by aby nie puknęły nawet lekko o szafkę bo ryby się płoszyły od walniecia szufladą, to zawsze jak żona zamykała z hukiem był popłoch w baniaku i moje uwagi ... Jak puściłem to samopas i żona z córka 'walą' no może bez przesady, stukają poprostu szufladami przy zamykaniu, paletki już nie reagują, tańczą przy szybie jak gdyby nigdy nic, mimo, że nie ogłuchły mam nadzieję ...
To samo jak zabraniałem córce machać rękami przy szybie, palcem po szybie pokazywać rybki, bo uciekały ... to wtedy przy byle ruchu ręką albo lalce przy szybie wiały, przestałem zabraniać, córka uwielbia rybki oglądać pokazywać im klocki lego i lalki, i ostatnio paletki do córki podpływają i jak palcem je przez szybe 'dotyka' zero reakcji u palet, nawet konik pony ich nie płoszy ... prędzej glonojad się odkleji spod palca, niż paletka zareaguje.
Podobnie ze stresme ręki ludzkiej, moje do moich dłoni są przyzwyczajone bo pokarm podaję mocząc dłoń, dla nich dłoń w baniaku to pokarm, efekt, co nie robię w środku, czyszczę, badam wodę odmulam, wyciągam coś z wody ,one są blisko dłoni i się gapią czemu żarcie nie wypuszczam. Stresu od reki juz nie ma wogóle.
Powodzenia z maluchami i niech Ci się z tej grupki najmniej 3 parki dobiorą na wiosnę ...
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Sprowokowałeś i ja spodziewam się za moment wykładu od
sami zobaczycie !!
Co do twardości to... nie chce mi się teraz liczyć co i jak, ale na pewno jak nie będzie tych 8 stopni rybom nic złego się dziać nie będzie, w żarciu dostają (dostają mam nadziej TOM
) tyle wszystkiego, że ich te parę ppmów wapnia w wodzie nie zbawi. Tym bardziej że nawet w czystej RO jak masz ryby i karmisz normalnie, to twardość powoli ale będzie rosła, wiem bo widzę u siebie. Tutaj biję się w pierś i odszczekuję, bo z rok temu gdzieś pisałem że RO "wypłukuje" mikroelementy z ryb.
Jako gwóźdź do trumny innych teorii przypomnę w jakiej wodzie żyją paletki w naturalnych warunkach....
Co do twardości to... nie chce mi się teraz liczyć co i jak, ale na pewno jak nie będzie tych 8 stopni rybom nic złego się dziać nie będzie, w żarciu dostają (dostają mam nadziej TOM
Jako gwóźdź do trumny innych teorii przypomnę w jakiej wodzie żyją paletki w naturalnych warunkach....
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Absolutnie w tym wątku niczego prowokować nie chciałem, jak tak wyszło to sorki, sprowokowani powstrzymajcie się ...
Najmniej miałem zamiar wystraszyć albo coś wykrakać, poprostu radzimy, uczymy się wszyscy wspólnie, jak ktoś NOWY będzie czytał, niech wie, że inne są procedury i zasady wskazane i zalecane.
TWO 8 czy 4 pewnie, że nic się nie stanie i nie ma wielkiej różnicy ... ale przy zerowym TWO już nie jestem przekonany, że maluchy będą tak samo dobrze rosły, jak przy wyższym nieco, aczkolwiek omylny jestem, pewnie się mylę w swoim odosobnionym poglądzie.
Ja karmię już trochę nienormalnie i TWO u mnie nie rośnie niestety, albo stety, ale według mnie to wina kwasu jaki dolewam i kranówki (w tej cześci Gdyni TWO jest między 16 a18) raczej niż samgo karmienia, że TWO w baniaku mam 6 od zawsze, czego bym w nim nie trzymał i czym nie karmił. Jak dolewam RO spada ponizej 5, wiec ja osobiście przy mojej kranówce z RO jestem ostrożny.
Zmienię pogląd oczywiście przy parce w tarliskowym ... na podobny do innych tu obecnych, czy do Twojego Piotrze, ale na razie piszemy o 6cm młodzieży... nie o parce 16cm składającej ikrę.
Najmniej miałem zamiar wystraszyć albo coś wykrakać, poprostu radzimy, uczymy się wszyscy wspólnie, jak ktoś NOWY będzie czytał, niech wie, że inne są procedury i zasady wskazane i zalecane.
TWO 8 czy 4 pewnie, że nic się nie stanie i nie ma wielkiej różnicy ... ale przy zerowym TWO już nie jestem przekonany, że maluchy będą tak samo dobrze rosły, jak przy wyższym nieco, aczkolwiek omylny jestem, pewnie się mylę w swoim odosobnionym poglądzie.
Ja karmię już trochę nienormalnie i TWO u mnie nie rośnie niestety, albo stety, ale według mnie to wina kwasu jaki dolewam i kranówki (w tej cześci Gdyni TWO jest między 16 a18) raczej niż samgo karmienia, że TWO w baniaku mam 6 od zawsze, czego bym w nim nie trzymał i czym nie karmił. Jak dolewam RO spada ponizej 5, wiec ja osobiście przy mojej kranówce z RO jestem ostrożny.
Zmienię pogląd oczywiście przy parce w tarliskowym ... na podobny do innych tu obecnych, czy do Twojego Piotrze, ale na razie piszemy o 6cm młodzieży... nie o parce 16cm składającej ikrę.
- Michcio
- entuzjasta

- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Skorzystam na pewno._TOM_ pisze:Michał,
Wszyscy radzą to i ja coś Ci podpowiem, z własnych obserwacji, może skorzystasz z jakiejś uwagi.
_TOM_ pisze: Jak chcesz maluchy intensywnie chować i na wielkość nastawić się a masz 200 litrowy baniak, to tylko w baniaku sterylnym masz na to jakieś szanse. W Twoim z zielskiem i piachem zasypywać jedzeniem co 2 godziny nie możesz, czyścić dna codziennie też nie, podmieniać dużo wody też nie. Zniszczysz szybko nbaniak jak tego spróbujesz.
Tom podzielam Twoje zdanie. Ale prawda jest taka że posiadam 3 zbiorniki, jeden to przedstawiona 200-setka, do tego 130 jako odstojnik, oraz 125l z turkusem wraz z młodymi( mają niecały tydzień, jutro dostaną artemię). Sam widzisz że nie bardzo miałem wybór. Muszę gdzieś przygotowywać wodę, to jest sprawa bezdyskusyjna. Szkoda mi narybku z tarliskowego, jest ich tylko ok 25 ale zawsze to coś. Poza tym jest to tarło moich pierwszych ryb, mam do nich sentyment.
W baniaku z nowymi nie ma żadnej innej ryby , więc obecny stan można traktować jak kwarantanne. Jedna rzeczą która spędza mi sen z oczu jest możliwość podłapania przez maluchy pasożytów od poprzedniej obsady. Cóż mogę się tylko modlić. Zbiornik ok tydzień przed snięciem ryb był wystawiony na działanie moneolu._TOM_ pisze: Mnie dziwi trochę, jedno, ale może przewrażliwiony jestem, albo nie miałeś warunkow, że nie zrobiłeś kwarantanny? No, ale może wszystkie ryby były z jednego banika u Darka, a nie łapane z kilku akwa, no i na pewno były przetrzepane na wszystko co tylko może być ... Ja profilaktycznie nowych lokatorów dałbym najpier do sterylniaka, poobserwował, pofutrował mocno żarciem. Jakoś ten miesiąc wytrzymałbym jeszcze bez rybek w ogółnym ... a na zimne jak zadmuchasz nic sie nie stanie. Pozatym stres transportu, nowy baniak, nowa woda, słabe żerowanie przez 1szy tydzień po przenosinach może uaktywnić coś w organiźmie uśpionego. Eeee bzdury piszę i niepotrzebnie straszę ... będzie ockey! Choć kwarantannę zalecam zawsze, nie ma wyjątków i ryb sprawdzonych, kiedyś nie zrobiłem kilka razy kwarantanny i ... nie będe dalej straszył ...
Tomie masz rację- dlatego wykarczowałem znaczna część roślin. W baniaku zostało ok 30% roślin z poprzedniej obsady. Wczoraj sądziłem że popełniłem błąd, dziś widzę że było to dobre posunięcie. Ryby pływają po całym zbiorniku, żerują trochę ospale ale mam nadzieję że to się szybko zmieni ._TOM_ pisze: Co do płochliwości, mam odmienne poglądy niz wielu tutaj, im mniej schowków i zakamarków tym ryby mniej płochliwe, sterylniak na aklimatyzację z właścicielem jest super, ryby mogą sie tulić do siebie, ale chować nie ma gdzie. Jak będzie wszystko z nimi dobrze, woda super, to po tygdoniu będą na Twój widok podpływały i żebrały o karmę.
Nie staraj się zmieniać swoich przyzwyczajeń i zachowań w domu, bo ryby płochliwe.
Rób to co zawsze robisz a się przyzwyczają.
BAAAAARDZO na to liczę_TOM_ pisze: Powodzenia z maluchami i niech Ci się z tej grupki najmniej 3 parki dobiorą na wiosnę ...
Cóż wiem że mój obecny zbiornik nie jest idealny do wychowu młodych ryb. Jeżeli zauważę że odbija się to źle na ich rozwoju piach zostanie "wypompowany", roślinki zdziesiątkowane i rozpocznie się akcja pasienie. Nie sądzę żeby opisane zmiany były dla ryb stresogenne. Owy piasek można wydobyć podczas zwykłego czyszczenia dna przy pomocy grubego węża w ciągu 10 minut.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuje za rady
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Michał,
Wiedziałem, że jesteś dobrym i doświadczonym akwarystą i z moich przemyśleń coś tam sobie wybierzesz, a coś innego tam napisane jednak odrzucisz, bo bzdury tez pisze czasami ... normalka. Cieszę się, że w dużej części się zgadzamy ... albo wręcz w prawie wszystkim.
Co do pozbycia się 'zmory' z poprzedniej obsady w baniaku to pocieszę cię że jeśli przez 4 tygodnie nic tam nie pływało to szansa ogromna że większość wymarło bez żywicieli w postaci ryb, nawet bez leków, czy ich resztek. Jeśli mniej czasu upłyneło, to nadzieja w lekach, choć czy ten akurat jest skuteczny, są wątpliwości, zreszta na tym forum o nich przeczytałem ...
Przecinka i więcej miesca dla ryb, mniej schowków, to na pewno dobry ruch dla palet, cieszy mnie zmieniłeś pogląd w tej kwestii i się tym już nie martwisz. Mniej zielska to gorsza sprawa dla 'holedrów', krewetek i żyworódek, a nie dla nas Polaków i miłośników dysków.
Zobaczysz będzie dobrze, jak się mylę, to zielsko odrośnie i też będzie dobrze.
Wiedziałem, że jesteś dobrym i doświadczonym akwarystą i z moich przemyśleń coś tam sobie wybierzesz, a coś innego tam napisane jednak odrzucisz, bo bzdury tez pisze czasami ... normalka. Cieszę się, że w dużej części się zgadzamy ... albo wręcz w prawie wszystkim.
Co do pozbycia się 'zmory' z poprzedniej obsady w baniaku to pocieszę cię że jeśli przez 4 tygodnie nic tam nie pływało to szansa ogromna że większość wymarło bez żywicieli w postaci ryb, nawet bez leków, czy ich resztek. Jeśli mniej czasu upłyneło, to nadzieja w lekach, choć czy ten akurat jest skuteczny, są wątpliwości, zreszta na tym forum o nich przeczytałem ...
Przecinka i więcej miesca dla ryb, mniej schowków, to na pewno dobry ruch dla palet, cieszy mnie zmieniłeś pogląd w tej kwestii i się tym już nie martwisz. Mniej zielska to gorsza sprawa dla 'holedrów', krewetek i żyworódek, a nie dla nas Polaków i miłośników dysków.
Zobaczysz będzie dobrze, jak się mylę, to zielsko odrośnie i też będzie dobrze.
Rafała w domu niemalże nie ma, o Internecie już nie wspomnę..Hypno pisze:(...) albo Rafał jeszcze śpi
Patrzę na piętrzącą się furę maili i nachodzą mnie jakieś dziwne przemyślenia co do konieczności zrobienia sobie długiego urlopu.. Ale to tak na marginesie..
Zerowe twardości - to oczywiście coś, co było przełomem w moim "hodowaniu" dysków. Być może wcześniejsze problemy wynikały ze stosowania nawozów AquaArt (przedawkowałem coś?) - nie mniej fakt pozostaje faktem - w moim przypadku to był impuls dla ryb, by pokazały, na co je stać. Każda próba zmiany moich parametrów (w myśl, że nudno jak wszystko idzie OK) sprowadza też na mnie kłopoty - najbanalniejsze to wysypy glonów, które dość trudno potem w miarę łagodny sposób wyprosić.
_TOM_ - ma inne zdanie - co już wypłynęło w wątku "do paletmistrzów".. Zastanawiające jest to, że sprawca całego zamieszania - odnośnie KONIECZNOŚCI niezerowych twardości ogólnych w trakcie wychowu młodych milczy wciąż i nie daje się naciągnąć na publiczną dyskusję. Trochę szkoda, bo patrząc na zdjęcia jego ryb ma się czym pochwalić, natomiast mam wrażenie, że cokolwiek obawia się polemiki. Nie chciałbym zaczepiać po nicku, bo może sobie tego nie życzy, ale chętnie poczytałbym..
Rafał
- Michcio
- entuzjasta

- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Tomie do doświadczenia jeszcze dużo mi brakuje.
Piękna sprawa z tym zachowaniem Twoich rybek na widok Twojej córeczki. Tak właśnie powinno być, musi to wspaniale wyglądać. Ja jeszcze niestety muszę się przez pewien czas troszkę poskradać przed zbiornikiem, gdyż małe są strasznie płochliwe. Podpływają pod przednia szybę i ładnie merdaja ogonkami, pozwalają się nawet zbliżyć, ale jak wykonam gwałtowny ruch to w zbiorniku się gotuje. Ale jest pewien sukces, rybki dziś pięknie żerują. Non stop pływają i skubia żarełko. Oby tak dalej

Piękna sprawa z tym zachowaniem Twoich rybek na widok Twojej córeczki. Tak właśnie powinno być, musi to wspaniale wyglądać. Ja jeszcze niestety muszę się przez pewien czas troszkę poskradać przed zbiornikiem, gdyż małe są strasznie płochliwe. Podpływają pod przednia szybę i ładnie merdaja ogonkami, pozwalają się nawet zbliżyć, ale jak wykonam gwałtowny ruch to w zbiorniku się gotuje. Ale jest pewien sukces, rybki dziś pięknie żerują. Non stop pływają i skubia żarełko. Oby tak dalej
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Piotrze, wychodzi że to Ty sprowokowałeś Rafała i wezwałeś do tablicy, a nie ja i moje poglądy zawarte w powyższych postach, bo on je dobrze zna już dawno, stąd nie reagował
na moje stare śpiewki, osłuchał się z tym już wcześniej. Pozatym zajęty jest innymi rzeczami.
Myślę, że sprawa zerowego TWO jeszcze powróci na tym forum za jakiś czas.
Ja wyjaśnić nie potrafię, ufam trochę w ciemno, mądzrzejszym odemnie.
Czekam na narybek u Rafała, to będzie dla mnie informacja czy zerówki są ok pod każdym względem, bo że kwas jest ok, czy drobny miał na dnie, nie trzeba chyba nikogo mocno przekonywać.
Rafał w pewnych kwestiach to mój mentor i przewodnik i nigdy się nie spierałem z nim.
Każdy z nas tutaj mówi co myśli, co nie znaczy ma rację, każdy sam musi wyciągać jakiś wniosek.
Choć raczej jeśli Rafał mi już coś doradzał, to brałem to za pewnik i się ślepo stosowałem, na efekty jego rad czekam ... cierpliwie, choć może już są, tylko nie wiem, że to jest to.
Niestety chłop nie ma czasu dla mnie i na forum też go mniej, ma ważniejsze sprawy i ja to rozumiem, czekam na lepsze czasy ... i ślę i ślę i ślę ... i będę słał.
A ja wierzę (niewierny Tomasz, a taki łatwowierny) Rafałowi w pewnych kwestiach ślepo i zaufałem ślepo, bez zbędnych pytań, tak samo innym na tym forum i poza nim zaufałem w innych kwestiach.
Póki się nie zawiodę i nie dojdę sam do inych wniosków, ślepo ufam kilku osobom bardziej doświadczonym w pewnych kwestiach odemnie i podążam ich śladami i za ich radami ...
Trzeba czerpać garściami z wiedzy mądrzejszych i bardziej doświadczonych ...
Np. można czytać książkę Ambry i próbować diagnozować, dobierać lek i leczyć smamemu, ale można też zaufać ślepo larze i pójść za jej radami ... jak kto woli.
UPS, zboczyłem z wątku fajnego baniaczka Michała i jeszcze fajniejszych paletek, więc kończę przynudzanie.
PS: Im dłużej pisuję na tym formum tym coraz dłuższe są moje posty, wyłazi uszami gadulstwo. Mi się takich długich postów nie chce czytać, pomijam, może tego też sporo ludzi ominie.
na moje stare śpiewki, osłuchał się z tym już wcześniej. Pozatym zajęty jest innymi rzeczami.
Myślę, że sprawa zerowego TWO jeszcze powróci na tym forum za jakiś czas.
Ja wyjaśnić nie potrafię, ufam trochę w ciemno, mądzrzejszym odemnie.
Czekam na narybek u Rafała, to będzie dla mnie informacja czy zerówki są ok pod każdym względem, bo że kwas jest ok, czy drobny miał na dnie, nie trzeba chyba nikogo mocno przekonywać.
Rafał w pewnych kwestiach to mój mentor i przewodnik i nigdy się nie spierałem z nim.
Każdy z nas tutaj mówi co myśli, co nie znaczy ma rację, każdy sam musi wyciągać jakiś wniosek.
Choć raczej jeśli Rafał mi już coś doradzał, to brałem to za pewnik i się ślepo stosowałem, na efekty jego rad czekam ... cierpliwie, choć może już są, tylko nie wiem, że to jest to.
Niestety chłop nie ma czasu dla mnie i na forum też go mniej, ma ważniejsze sprawy i ja to rozumiem, czekam na lepsze czasy ... i ślę i ślę i ślę ... i będę słał.
A ja wierzę (niewierny Tomasz, a taki łatwowierny) Rafałowi w pewnych kwestiach ślepo i zaufałem ślepo, bez zbędnych pytań, tak samo innym na tym forum i poza nim zaufałem w innych kwestiach.
Póki się nie zawiodę i nie dojdę sam do inych wniosków, ślepo ufam kilku osobom bardziej doświadczonym w pewnych kwestiach odemnie i podążam ich śladami i za ich radami ...
Trzeba czerpać garściami z wiedzy mądrzejszych i bardziej doświadczonych ...
Np. można czytać książkę Ambry i próbować diagnozować, dobierać lek i leczyć smamemu, ale można też zaufać ślepo larze i pójść za jej radami ... jak kto woli.
UPS, zboczyłem z wątku fajnego baniaczka Michała i jeszcze fajniejszych paletek, więc kończę przynudzanie.
PS: Im dłużej pisuję na tym formum tym coraz dłuższe są moje posty, wyłazi uszami gadulstwo. Mi się takich długich postów nie chce czytać, pomijam, może tego też sporo ludzi ominie.
- mirek-gniezno
- senior

- Posty: 112
- Rejestracja: 20 paź 2006, 15:18
- Lokalizacja: Gniezno
- Kontaktowanie:
Z tym się zgodzę!!! Mam córe, która ma ponad 3 latka i syna, co ma 10 miesięcy i lata w chodziku jak szalony !!! Początek dla ryb był trudny, ale teraz to prędzej ja się czegoś wystrasze niż one!!!_TOM_ pisze: Rób to co zawsze robisz a się przyzwyczają.
Dowód to moje ryby, pod komodą są 4 szufady, mam 6 letnia córkę i 2 szufaldy należą do żony. Jak zawsze zamykałem szuflady swoje 2 sztuki tak by aby nie puknęły nawet lekko o szafkę bo ryby się płoszyły od walniecia szufladą, to zawsze jak żona zamykała z hukiem był popłoch w baniaku i moje uwagi ... Jak puściłem to samopas i żona z córka 'walą' no może bez przesady, stukają poprostu szufladami przy zamykaniu, paletki już nie reagują, tańczą przy szybie jak gdyby nigdy nic, mimo, że nie ogłuchły mam nadzieję ...
To samo jak zabraniałem córce machać rękami przy szybie, palcem po szybie pokazywać rybki, bo uciekały ... to wtedy przy byle ruchu ręką albo lalce przy szybie wiały, przestałem zabraniać, córka uwielbia rybki oglądać pokazywać im klocki lego i lalki, i ostatnio paletki do córki podpływają i jak palcem je przez szybe 'dotyka' zero reakcji u palet, nawet konik pony ich nie płoszy ... prędzej glonojad się odkleji spod palca, niż paletka zareaguje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości