Robisz je olympusem??Jeżeli tak to strasznie duży zoom musiałeś stosować.
W oczekiwaniu na lokatorów
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, seba*1*
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
cd..
A to mój wynalazek, w celu zaoszczędzenia miejsca, zaoszczędzenia również widoku niepotrzebnej instalacji jak również zaoszczędzenia prądu postanowiłem zmajstrować coś do produkcji artemii.
Wygląda to mniej więcej jak dawny filtr zewnętrzny, z tym że ma odpowiednio wywiercone dwa otwory w dnie o średnicy typowej szyjki od butelki wody mineralnej o pojemności 1,5l. Ze spodniej strony tego mini akwarium przyklejone są fragmenty tychże butelek z gwintem obcięte tuż poniżej kołnierza. Od wewnątrz w wersji docelowej miały być wklejone nakrętki z butelek z otworami w środku, tak aby można było wkręcać i wykręcać butelki do środka ale okazało się że żaden klej nie ima się tych nakrętek!? Zakończyło się tym że zostały wklejone butelki z obciętymi dnami. W nakrętkach nakręconych od zewnątrz wynalazku od spodu są wywiercone dwa otworki przez które wprowadzone są dwa wężyki igielitowe. Do jednego z nich (niżej) od wewnątrz przymocowany jest mini kamień napowietrzający, a drugi (wyżej) służyć ma w założeniu do pobierania artemii. Oczywiście te od kostek wężyki doprowadzone są do pompki powietrza, a te drugie zaciśnięte gustownymi pistacjowymi i różwymi zaciskami wiszą sobie na górnej krawędzi pojemnika. Oczywiście butelki będą wypełnione słoną wodą, a zbiorniczek pomiędzy nimi zwykłą kranówką. Jeżeli będzie potrzeba w ten pojemniczek zostanie włożona grzałka z termostatem o najmniejszej mocy. Ponieważ jednak całość mieści się w przegrodzie filtrów kubełkowych pod zbiornikiem, która to przestrzeń nagrzewa się od kubełków wypełnionych wodą ze zbiornika o temperaturze 29 st spodziewam się że grzałka nie będzie potrzebna, tym bardziej że na zbiornik będzie świeciła mała żarówka ok 15W. Żeby było bardziej cudacznie, całość została przyklejona do szyn na jakich zazwyczaj montuje się wysuwane szuflady, tak że normalnie jest wsunięta do wewnątrz szafki, a jak jest potrzeba to otwieram drzwi szafki i wysuwam całe koromysło na tych szynach.
Normalnie działa to tak że grzałka w pojemniku ogrzewa wodę, która ogrzewa zanurzone w niej butelki ze słoną wodą i artemią. Świeci sobie na to lampka, a przez kosteczki do środka dmucha powietrze bełtając całość i napowietrzając. Butelki z wierzchu oraz cały zbiorniczek przykryty jest na wcisk kawałkami gąbki w celu uniknięcia rozchlapywania i zminimalizowania parowania. W momencie kiedy chcę zciągnąć artemię wyłączam brzęczyk wysuwam całość z szafki i poprzez dodatkowe wężyki spuszczam wodę słoną z butelki poprzez sitko do pojemniczka. Zakręcam wężyk, słona woda wraca ponownie do butelki, włączam brzęczyk i zamykam szafkę, a odfiltrowana artemia wiadomo gdzie ląduje
Proste prawda!? 
Wszystko było klejone żywicą epoksydową "Dragon" (podróbka Distalu) zakupioną w OBI.
Wygląda to mniej więcej jak dawny filtr zewnętrzny, z tym że ma odpowiednio wywiercone dwa otwory w dnie o średnicy typowej szyjki od butelki wody mineralnej o pojemności 1,5l. Ze spodniej strony tego mini akwarium przyklejone są fragmenty tychże butelek z gwintem obcięte tuż poniżej kołnierza. Od wewnątrz w wersji docelowej miały być wklejone nakrętki z butelek z otworami w środku, tak aby można było wkręcać i wykręcać butelki do środka ale okazało się że żaden klej nie ima się tych nakrętek!? Zakończyło się tym że zostały wklejone butelki z obciętymi dnami. W nakrętkach nakręconych od zewnątrz wynalazku od spodu są wywiercone dwa otworki przez które wprowadzone są dwa wężyki igielitowe. Do jednego z nich (niżej) od wewnątrz przymocowany jest mini kamień napowietrzający, a drugi (wyżej) służyć ma w założeniu do pobierania artemii. Oczywiście te od kostek wężyki doprowadzone są do pompki powietrza, a te drugie zaciśnięte gustownymi pistacjowymi i różwymi zaciskami wiszą sobie na górnej krawędzi pojemnika. Oczywiście butelki będą wypełnione słoną wodą, a zbiorniczek pomiędzy nimi zwykłą kranówką. Jeżeli będzie potrzeba w ten pojemniczek zostanie włożona grzałka z termostatem o najmniejszej mocy. Ponieważ jednak całość mieści się w przegrodzie filtrów kubełkowych pod zbiornikiem, która to przestrzeń nagrzewa się od kubełków wypełnionych wodą ze zbiornika o temperaturze 29 st spodziewam się że grzałka nie będzie potrzebna, tym bardziej że na zbiornik będzie świeciła mała żarówka ok 15W. Żeby było bardziej cudacznie, całość została przyklejona do szyn na jakich zazwyczaj montuje się wysuwane szuflady, tak że normalnie jest wsunięta do wewnątrz szafki, a jak jest potrzeba to otwieram drzwi szafki i wysuwam całe koromysło na tych szynach.
Normalnie działa to tak że grzałka w pojemniku ogrzewa wodę, która ogrzewa zanurzone w niej butelki ze słoną wodą i artemią. Świeci sobie na to lampka, a przez kosteczki do środka dmucha powietrze bełtając całość i napowietrzając. Butelki z wierzchu oraz cały zbiorniczek przykryty jest na wcisk kawałkami gąbki w celu uniknięcia rozchlapywania i zminimalizowania parowania. W momencie kiedy chcę zciągnąć artemię wyłączam brzęczyk wysuwam całość z szafki i poprzez dodatkowe wężyki spuszczam wodę słoną z butelki poprzez sitko do pojemniczka. Zakręcam wężyk, słona woda wraca ponownie do butelki, włączam brzęczyk i zamykam szafkę, a odfiltrowana artemia wiadomo gdzie ląduje
Wszystko było klejone żywicą epoksydową "Dragon" (podróbka Distalu) zakupioną w OBI.
- Załączniki
-
- 4.jpg (331.98 KiB) Przejrzano 6267 razy
-
- 5.jpg (293.79 KiB) Przejrzano 6267 razy
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Wszystkie zdjęcia robione są ..... telefonem Sony Ericsson 750i. Rewelacyjny telefon szczerze polecam! MA aparat 2M pixele z auto zumem i potrafi robić zdjęcia praktycznie w ciemności. Głębia ostrości jest po prostu niewiarygodna! Wiadomo profesionalne to to nie jest ale wszystkie zdjęcia w tym wątku odkąd są młode robiłem wyłącznie tym telefonem. Dokładając że ma soft odpowiedni, kabelek USB, radio FM z RDSem, odtwarzacz mp3, bardzo dobre słuchawki stereo, obsługuje karty pamięci do 4GB, potrafi nagrywać rozmowy telefoniczne i dzialać jako dyktafon (nagrywałem wykłady po 3 godziny) wszystko to sprawia że telefon jest na prawdę rewelacyjny i godny polecenia. Ładuje się również poprzez USB i ma jeszcze wszystko to czego Wam nie potrzeba 
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
cd..
A tak wygląda "rafineria" w wersji złożonej, wszystko mieści się w szafce, wystarczy zamknąć drzwiczki i mogę zciemniać że ryby, podobnie jak socjalistyczny rząd i pewien były premier, wyżywią się same 
- Załączniki
-
- 6.jpg (319.39 KiB) Przejrzano 6255 razy
- jzajonz
- entuzjasta

- Posty: 1393
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
- Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
- Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia
Masz juz 90us a wiec jesty niezle bo mowiles ze masz czysta osmoze. Zachecam jednak do stopniowego podnoszenia aby osiagnac 300us w wieku 4 tygodni. Zreszta podobne doswiadczenia znajdziesz na plycie hodowcow niemieckich a swego czasu rozprowadzal ja Eugen. Wiele osob z forum na niej bazuje bo jest tam doslownie wszystko o rozmnazaniu z naukowym podejsciem.
- Amorphis
- entuzjasta

- Posty: 505
- Rejestracja: 31 paź 2005, 18:11
- Imie i Nazwisko: Marek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Bydgoszcz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: cd..
A naśladowców, którzy nie mają oryginalnego pojemnika z plexi przestrzegam...Hypno pisze:Wszystko było klejone żywicą epoksydową "Dragon" (podróbka Distalu) zakupioną w OBI.
http://mod-planet.com/index.php?module= ... 3&pageno=3
- GościaK
- entuzjasta

- Posty: 248
- Rejestracja: 30 gru 2005, 17:52
- Lokalizacja: Kętrzyn/Mazury
- Kontaktowanie:
Re: cd..
Tak tak, w innym przypadku pozostaje najlepsza butelka PETamorphis pisze:A naśladowców, którzy nie mają oryginalnego pojemnika z plexi przestrzegam...Hypno pisze:Wszystko było klejone żywicą epoksydową "Dragon" (podróbka Distalu) zakupioną w OBI.
http://mod-planet.com/index.php?module= ... 3&pageno=3
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
cd...
Mamy już 15 dni (od wyklucia) i lubimy tatusia.
- Załączniki
-
- 3.jpg (340.35 KiB) Przejrzano 6051 razy
-
- 2.jpg (268.24 KiB) Przejrzano 6056 razy
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Zdjęcia zamieszczę później, jakoś mi się sprzęt zbuntował i nie mogę sciągnąć ich z aparatu.
Teraz będzie troszeczkę prozy i kilka spostrzeżeń. Zacznę delikatnie od artemii. Zauważyłem że najlepiej się rozwija w temperaturze wody nie przekraczającej 28 stopni i przy dawce soli około 1,5 czubatej łyżki stołowej na 1,2 litra wody. Nie jest wcale niezbędne oświetlanie non stop hodowli. Na początku w swojej "wylęgarni" świeciłem 30W żarówkę 24h/dobę skutek był taki, że od żarówki woda ię nagrzewała do 32-33 stopni i hodowla była do d... Teraz owszem świecę ale tylko kilka godzin i to z większej odległości tak, żeby nie nagrzać bardziej niż te 28 stopni, co ma odzwierciedlenie i w ilości naupilusów i w pozbyciu się "przykrego" zapachu hodowli. Max wylęg następuje nie po 18-24 godzinach jak właściwie wszędzie czytałem ale po mniej więcej 48. Dla jednej pary absolutnie konieczne jest posiadanie 2 hodowli nastawianych co 2 doby. Karmienie młodych należy rozpocząć nie później niż 10 dnia licząc od złożenia ikry i to też zależy od temperatury wody w akwarium. U mnie jest ok 28 stopni, więc i rozwój ikry i larw przebiegał ciut dłużej niż książkowo jest podawane. Młode w akwarium ozdobnym utrzymać można bez najmniejszego problemu. Problemem na 100% jest ich ilość, co oczywiście jest spowodowane problemami przy karmieniu i "gubieniu" się młodych. Niemniej jednak da się i śmiem twierdzić, że te które pozostaną będą tymi najlepszymi z tarła.
Teraz będzie prowokacyjnie, z pełną premedytacją. Po przekopaniu chyba całego forum i to dość skrupulatnie odnośnie parametrów wody wnioskuję że coś tu jest nie tak. Nie chodzi mi oparametry wody w moim zbiorniku ale o ... ludzi uczestniczących w forum. Właściwie z tylko kilkoma maleńkimi wyjątkami. Po przeczytaniu masy wątków o rozmnażaniu zaczynam mieć poważne wątpliwości o spiskowej teorii dziejów. Na czym ma ona polegać? Ano na tym, że WIEDZĄCY albo jak ich Rafał nazwał PALETMISTRZE po prostu zawzięli się aby nie pisać wszystkiego co na ten temat wiedzą. W efekcie każda następna osoba, która rozmnaża te ryby odkrywa koło od początku brnąć przez te same kłody co ci przed nim. Mam nieodparte wrażenie, że część wiedzy o rozrodzie tych ryb jest nadal traktowana tajemnie i dzielenie się nią przez WIEDZĄCYCH jest sporadyczne. Tak jak napisałem jednak są wyjątki.
Dlaczego to napisałem? Ano dlatego, że ze swoich, nawet tak krótkich obserwacji śmiem twierdzić, że parametry wody i co dziwniejsze i zaskakujące nie pH tylko TWARDOŚĆ wody mają zasadnicze znaczenie przy może nie tyle rozrodzie co wzroście młodych. Rafał wręcz naciskał na odpowiedź na pytanie czy twardość wody ma znaczenie czy też nie, odpowiedź z jednym wyjątkiem była zawsze taka sama, ma znaczenie ale dla prostoty obsługi zbiornika z młodymi i ograniczenia komplikacji z przygotowaniem wody. O problemach z twardością (pomijając skrajne jej wartości powiedzmy 27) właściwie napisała tylko jedna osoba uzależniając nawet niewielkie różnice (2 stopnie choć to stanowiło 25% wartości) twardości przekładające się na diametralnie większy procent wylęgu! Drugą osobą która wspomniała o czymś takim i to we właściwym kontekście był nasz lotnik Janusz Zajonz, któremu tak jak Siwemu i Jankowi dziękuję za pomoc w mojej walce (kolejność nie odzwierciedla mojej wdzięczności
). Dodatkowo pokątnie docierają informację, że z odmianą barwną jaką w tym wątku prezentuję, odnośnie rozmnażania, jest podobnie jak z całkowicie czarnymi skalarami. Czyli prawdopodobnie jakieś zmiany genetyczne skazujące większą część narybku tej odmiany na straty. To jest plotka, której narazie potwierdzić nie mogę, jak również obalić także.
Zadam więc prowokujące pytanie wprost do tych co rozmnażają nie okazjonalnie te ryby tylko systematycznie. Jak to jest z tą wodą i dlaczego migacie się od odpowiedzi? Po co jest w takim razie ten klub i forum?
Teraz będzie troszeczkę prozy i kilka spostrzeżeń. Zacznę delikatnie od artemii. Zauważyłem że najlepiej się rozwija w temperaturze wody nie przekraczającej 28 stopni i przy dawce soli około 1,5 czubatej łyżki stołowej na 1,2 litra wody. Nie jest wcale niezbędne oświetlanie non stop hodowli. Na początku w swojej "wylęgarni" świeciłem 30W żarówkę 24h/dobę skutek był taki, że od żarówki woda ię nagrzewała do 32-33 stopni i hodowla była do d... Teraz owszem świecę ale tylko kilka godzin i to z większej odległości tak, żeby nie nagrzać bardziej niż te 28 stopni, co ma odzwierciedlenie i w ilości naupilusów i w pozbyciu się "przykrego" zapachu hodowli. Max wylęg następuje nie po 18-24 godzinach jak właściwie wszędzie czytałem ale po mniej więcej 48. Dla jednej pary absolutnie konieczne jest posiadanie 2 hodowli nastawianych co 2 doby. Karmienie młodych należy rozpocząć nie później niż 10 dnia licząc od złożenia ikry i to też zależy od temperatury wody w akwarium. U mnie jest ok 28 stopni, więc i rozwój ikry i larw przebiegał ciut dłużej niż książkowo jest podawane. Młode w akwarium ozdobnym utrzymać można bez najmniejszego problemu. Problemem na 100% jest ich ilość, co oczywiście jest spowodowane problemami przy karmieniu i "gubieniu" się młodych. Niemniej jednak da się i śmiem twierdzić, że te które pozostaną będą tymi najlepszymi z tarła.
Teraz będzie prowokacyjnie, z pełną premedytacją. Po przekopaniu chyba całego forum i to dość skrupulatnie odnośnie parametrów wody wnioskuję że coś tu jest nie tak. Nie chodzi mi oparametry wody w moim zbiorniku ale o ... ludzi uczestniczących w forum. Właściwie z tylko kilkoma maleńkimi wyjątkami. Po przeczytaniu masy wątków o rozmnażaniu zaczynam mieć poważne wątpliwości o spiskowej teorii dziejów. Na czym ma ona polegać? Ano na tym, że WIEDZĄCY albo jak ich Rafał nazwał PALETMISTRZE po prostu zawzięli się aby nie pisać wszystkiego co na ten temat wiedzą. W efekcie każda następna osoba, która rozmnaża te ryby odkrywa koło od początku brnąć przez te same kłody co ci przed nim. Mam nieodparte wrażenie, że część wiedzy o rozrodzie tych ryb jest nadal traktowana tajemnie i dzielenie się nią przez WIEDZĄCYCH jest sporadyczne. Tak jak napisałem jednak są wyjątki.
Dlaczego to napisałem? Ano dlatego, że ze swoich, nawet tak krótkich obserwacji śmiem twierdzić, że parametry wody i co dziwniejsze i zaskakujące nie pH tylko TWARDOŚĆ wody mają zasadnicze znaczenie przy może nie tyle rozrodzie co wzroście młodych. Rafał wręcz naciskał na odpowiedź na pytanie czy twardość wody ma znaczenie czy też nie, odpowiedź z jednym wyjątkiem była zawsze taka sama, ma znaczenie ale dla prostoty obsługi zbiornika z młodymi i ograniczenia komplikacji z przygotowaniem wody. O problemach z twardością (pomijając skrajne jej wartości powiedzmy 27) właściwie napisała tylko jedna osoba uzależniając nawet niewielkie różnice (2 stopnie choć to stanowiło 25% wartości) twardości przekładające się na diametralnie większy procent wylęgu! Drugą osobą która wspomniała o czymś takim i to we właściwym kontekście był nasz lotnik Janusz Zajonz, któremu tak jak Siwemu i Jankowi dziękuję za pomoc w mojej walce (kolejność nie odzwierciedla mojej wdzięczności
Zadam więc prowokujące pytanie wprost do tych co rozmnażają nie okazjonalnie te ryby tylko systematycznie. Jak to jest z tą wodą i dlaczego migacie się od odpowiedzi? Po co jest w takim razie ten klub i forum?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość